W co się bawić, jak się bawić?

Jest coś, o co Rodzice raczej nie pytają, za to są mocno zdziwieni, kiedy ja ich o to pytam. -"Jak się bawicie że swoim dzieckiem?"
-"no jak to jak? Normalnie! Biorę zabawkę i mu nią macham".

I w takim momencie zawsze się zastanawiam, czy dana osoba po prostu nie ma innych pomysłów, czy raczej bawi się, nie wiedząc nawet, że to zabawa. ;)

Mam dla Was kilka wskazówek jak się bawić, żeby wspierać rozwój Malucha. Żeby trochę ułatwić sobie pisanie, a Wam interpretację, użyję podziału wiekowego, ale pamiętajcie, że nie są to sztywne ramy i granice są dość płynne. 


NIEMOWLĘTA 0-3 miesiące

 To okres, kiedy dzieci nie potrzebują masy kolorowych i grających zabawek, a jedyne czego im trzeba to twarz i głos Rodzica. Czas aktywności niemowląt jest krótki, dopiero uczą się one swojego ciała, więc grzechotki czy inne zewnętrzne "atrakcje" (takie jak noszenie przodem do świata !!!) nie są im do niczego potrzebne. Powiem więcej - niemal nie są przez nie dostrzegane.

Zabawy w tym okresie powinny być skupione na dotyku, wzroku i słuchu. Jak mają wyglądać?

 Przede wszystkim pokazujmy Maluchowi swoją twarz, najlepiej uśmiechniętą ;)  Pamiętacie, jak pisałam TUTAJ o preferencji twarzy? Wspomniałam też wtedy, że noworodek widzi na odległość około 30 cm, dlatego warto być blisko swojego Dziecka.  Możecie się uśmiechać, robić miny, śpiewać, czytać książeczki lub po prostu mówić do Waszego Maluszka.

 Możecie głaskać/dotykać/całować małe rączki i stópki; możecie dotykać nimi Waszej twarzy, policzków, nosa  (tu super się sprawdza "tatowa" broda ;) ) lub innych części ciała Maluszka. (Z tego polecam korzystać jak najczęściej - nie zdążycie się dobrze zorientować, a to Wasze Małe Szczęście zacznie przed Wami uciekać , krzycząc NIENIENIE na każdą próbę okazania mu czułości :P )

 Dużą popularnością cieszą się czarno-białe wzory na zabawkach czy książeczkach dla dzieci, później wzbogacone o czerwony i żółty - pomagają dziecku skupić wzrok i dają możliwość opowiadania o ich zawartości.  (Dygresja : ostatnio usłyszałam, że bazuje to na dość pierwotnych odruchach i zamiast pomóc się skupić tak naprawdę zamraża dziecko - hm. Badań na poparcie tezy brak, ale będę szukać i dam znać jeśli znajdę ;) )

 Na koniec dodam jeszcze rozmowy z Maluchem. Kiedy zacznie gruchać, czyli wydawać z siebie pierwsze dźwięki, starajmy się na nie odpowiadać. Ale nie zagłuszać! Dziecię "gada"-my odpowiadamy, po czym milkniemy i czekamy na kolejne dźwięki. I tak w kółko. Przy okazji zaczynamy pokazywać, na czym polega komunikacja. ;)


NIEMOWLĘTA 3-6 miesięcy

 W tym okresie Maluchy zaczynają eksplorować własne ciało, dlatego warto je w tym wspierać, na przykład prowadząc jego rączki po buzi, nóżkach i stópkach (delikatnie i nie na siłę! ), nazywając przy tym odpowiednie części ciała.

Około 4 miesiąca niemowlaki zaczynają wyciągać rączki do zabawek, choć w tym miesiącu nadal to twarz Rodzica będzie bardziej atrakcyjna. ;)  Kiedy Wasz Maluch zauważy zabawkę i ją złapie, kolejnym etapem będzie jej spróbowanie, na co oczywiście musimy pozwalać. Co ważne: na żadnym etapie NIE WCISKAMY ZABAWKI DO RĘKI! ! Do około 3 miesiąca życia występuje odruch chwytny dłoni, więc to, że Wasze Dziecko trzyma grzechotkę nie tylko nie oznacza, że jest takie silne i bystre, ale wręcz opóźnia jego rozwój, bo utrwala ten odruch. Zamiast tego proponuję aby drażnić zabawką grzbietową część dłoni - to sygnał do wyprostu palców i otwierania ręki.
Warto jednak nie za każdym razem dawać Dzieciątku zabawkę w zasięgu dłoni. Podawanie jej z różnych stron, od góry, dołu czy po skosie jest świetnym treningiem dla oczu i pomaga zdysocjować  (czyli oddzielić) ruchy gałek ocznych od głowy.

W temacie poznawania swojego ciała nie mogę pominąć jeszcze BARDZO istotnego obszaru "okolicy pieluszkowej". Każde dziecko ma etap dotykania swoich narządów płciowych i jest to tak samo normalne jak wcześniejsze dotykanie oczu czy uszu. Musi dotknąć, aby poznać. Seksuolodzy zwracają też uwagę, aby od początku nazywać właściwie narządy rodne, a nie wymyślać dziwne określenia - to powoduje zagubienie i konsternację dziecka. Przecież nos zawsze jest i będzie nosem, to dlaczego "psipsia" (?!) nagle zmienia się w waginę ? Że już nie wspomnę o kolejnym problemie, który się pojawia - w którym momencie trzeba przemianować "ptaszka" na członka?

Niemowlę w tym wieku najlepsze zabawki ma ze sobą - są to ręce i stopy. Pozwalajcie Waszym dzieciom na "jedzenie" ich, nie wyciągajcie ich na siłę z buzi! To nie tylko poznawanie ciała, ale i początek odwrażliwiania jamy ustnej. Właściwie w buzi będzie lądować wszystko, co tylko Wasz Potomek dorwie, toteż sugeruję po prostu wybierać takie zabawki, które łatwo będzie wyczyścić z nadmiaru śliny. ;)




NIEMOWLĘTA 6-9 miesięcy

Po upływie 6 miesięcy Maluch zna już dobrze swoje ciało, więc czas aby zaczął odkrywać przestrzeń, w której się znajduje. To najwyższy czas, żeby "przerzucić" go na podłogę (jeśli jeszcze tego nie zrobiliście). Zdecydowanie polecam korzystanie z maty, a nie koca - ten zwijając się może znacząco utrudnić wykonywanie ruchów. (Taka dygresja: sugeruję poczytać o chińskich, śmierdzących matach za kilka złotych - ja byłam w szoku, gdy się dowiedziałam, że mogą być rakotwórcze). Poza tym, po co się ruszać, skoro koc jest taki atrakcyjny, można go memlać i jest stale pod ręką? ;)

No i tu płynnie przejdę do następnej kwestii. Motywacja. Zdajecie sobie sprawę, jak ważna jest ona nie tylko dla dzieci ale i dorosłych, prawda? Jeśli jest motywacja, możemy zdobywać szczyty. Jeśli jej brak - to po co? Dokładnie to można zaobserwować w rozwoju. W polu widzenia pojawia się interesujący obiekt. Maluch myśli: chcę to! I kombinuje co zrobić żeby to, kolokwialnie mówiąc, dopaść. Mniej więcej w ten sposób odkrywa, że może się przemieszczać - najpierw pełzać, a później czworakować. Natomiast jeśli leży w ograniczonej przestrzeni (np. łóżeczko czy mały kojec) i ma wszystkie zabawki przed sobą (choćby wspomniany koc), to po co się męczyć, skoro wszystko ma? Możecie wierzyć lub nie, ale miałam w terapii całkowicie zdrowe dzieci z rozpoznaniem opóźnienia rozwoju psychomotorycznego, u których głównym problemem był brak możliwości doświadczania - bo Rodzice bali się, że się uderzy (pewnie, że się uderzy, dodam że nie raz, ale na tym także polega nauka) lub dawali zabawki prosto do rąk, reagując właściwie zanim Dziecko kończyło komunikat itepe.



Etap ten to dobry moment na wprowadzanie zabawek nieco bardziej złożonych, uczących związków przyczynowo-skutkowych, np. naciśnięcie guzika powoduje włączenie melodii, ruszanie kulką powoduje, że oba się kręci itp., najlepiej takich, którymi łatwo się bawić w leżeniu na brzuchu, bo to w tej pozycji dzieciaki spędzają najwięcej czasu, zanim nie opanują stabilnej pozycji siedzącej. Gdy już to nastąpi, w okolicach 8 miesiąca pojawia się nowa, ulubiona zabawa dzieci. Nazywa się grawitacja. Niemowlęta z nieskrywaną satysfakcją upuszczają czy wręcz wyrzucają podawane im przedmioty, upewniając się, czy na pewno za każdym razem wylądują one na ziemi. To dość płynnie łączy się z rozszerzaniem diety metodą BLW - jedzenie to dopiero potrafi latać :D

Jak więc wspierać a nie przeszkadzać?
- podłoga!
- zabawki "wszędzie": rozłożone dookoła Dziecka, a nie tylko w jednym miejscu
- nie za dużo: lepiej kilka rozrzuconych zabawek, niż wielka usypana góra, która sprawi, że      Maluchowi trudniej będzie wybrać ulubioną rzecz i skupić się na niej przez dłuższą chwilę
- bezpieczna przestrzeń!  Dzieciaki mają niesamowity dar preferowania tego, co dla nich niebezpieczne. Moim zdaniem wiąże się to z reakcjami dorosłych - im bardziej czegoś zabraniamy, tym bardziej atrakcyjne się to staje. Z moich obserwacji wynika, że dając dziecku możliwość poznawania "zakazanego" z naszą asekuracją, gwałtownie zmniejszamy jego tendencje do samozagłady i autodestrukcji. ;)




NIEMOWLĘTA 9-12 miesięcy

Ten okres to czas bardzo intensywnego przemieszczania się, a co za tym idzie dużej eksploracji przestrzeni i samodzielnego wybierania zabawek - niekoniecznie będących zabawkami w naszym rozumieniu. Interesujące zaczyna być wszystko - but zostawiony w przedpokoju, psia miska, najchętniej jeszcze pełna, pilot od telewizora czy szuflada pełna "skarbów". Największą popularnością cieszą się jednak przeszkody terenowe - stolik, na który można wejść, łóżko na które da się wspiąć, pudełka z zabawkami czy szafa pełna ubrań.



To dobry czas na nieco bardziej złożone zabawki, warto zwrócić uwagę na te, które pomagają rozwijać i doskonalić małą motorykę, czyli precyzyjną pracę dłoni. Wiecie jak fajnie robi się "śnieg" z chusteczek lub gazety? ;)

Fajnym pomysłem są też tablice manipulacyjne - można je kupić lub zrobić samodzielnie, a dają wiele możliwości różnorodnej pracy dłoni. Kolejny raz przypomnę o metodzie BLW - wśród ogromu jej plusów mogę podkreślić też idealne warunki do doskonalenia koordynacji oko-ręka-usta,  precyzyjnego łapania drobnych przedmiotów oraz równie precyzyjnego rozmazywania jedzenia wokół ;)

Ta akurat grupa wiekowa trochę rządzi się swoimi prawami, bo sposób zabawy i jej charakter w dużej mierze zależą od temperamentu dziecka - jedne będą siedzieć i cierpliwie budować wieże z klocków, kubeczków itp, podczas gdy inne będą korzystać z umiejętności przemieszczania siebie i wszystkiego wokół z taką zaciętością, jakby od tego zależało ich życie.  ;)


Uf. Temat wyszedł mi naprawdę długi i szeroki, mogłabym jeszcze pisać i pisać. Jeśli czegoś Wam brakło lub macie jakieś pytania , to śmiało. :)

Komentarze